Kłamcy

Fałsz i wolność słowa w epoce oszustwa (Prawa niezbywalne)

Cass R. Sunstein

Oxford UP, 2021

Pierwsze wydanie: 2021

Badacz prawa Cass R. Sunstein mądrze zauważa, że amerykańska wolność słowa nigdy nie była absolutna. Krzywoprzysięstwo, fałszywa reklama i inne rodzaje nieprawdy są nielegalne. Argumentuje, że sądy mogą i powinny usunąć ochronę Pierwszej Poprawki dla szkodliwych kłamstw, takich jak tak zwane deepfake’owe filmy i obrazy osób publicznych, które kłamcy tworzą, wykorzystując sztuczną inteligencję. Dezinformacja stała się wszechobecna, ponieważ fałszywe oświadczenia rozprzestrzeniają się w Internecie, szczególnie na Facebooku, Twitterze i innych platformach mediów społecznościowych. Powszechne kłamstwa na temat urzędników państwowych i agencji generują negatywne konsekwencje, pisze Sunstein, i zagrażają demokratycznemu samorządowi.

Artykuł przetłumaczony algorytmicznie z języka angielskiego (przepraszamy za niedoskonałości) jako materiał na nasze wyjazdy integracyjne.

Wnioski

  • Stany Zjednoczone powinny ograniczyć wolność słowa poprzez karanie ludzi, którzy rozpowszechniają szkodliwe kłamstwa.
  • „Counterspeech” utrzymuje, że najlepszą odpowiedzią na fałszywą mowę jest więcej prawdziwej mowy.
  • Media społecznościowe coraz częściej służą jako platformy dla fałszywych twierdzeń, które zagrażają demokracji.
  • Nowość, konformizm i polaryzacja grupowa napędzają kłamstwa, które rozprzestrzeniają się dalej i szybciej niż prawda.
  • Prawo o zniesławieniu może powstrzymać zniesławienie i pomówienie oraz zrekompensować ofiarom obu.
  • Procesy sądowe o zniesławienie nie rozwiązują pełnego zakresu problemów, jakie powodują fałszywe stwierdzenia.
  • Rząd powinien uregulować lub zdelegalizować fałszywe obrazy i filmy, które wykorzystują sztuczną inteligencję do oszukiwania widzów.

Podsumowanie

  • Stany Zjednoczone powinny ograniczyć wolność słowa poprzez karanie osób, które rozpowszechniają szkodliwe kłamstwa.
  • Sędzia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Oliver Wendell Holmes Jr. wygłosił słynne stwierdzenie, że wolność słowa nie pozwala komuś fałszywie krzyczeć „pożar” w zatłoczonym teatrze. Jednak w dzisiejszych czasach wiele osób wysuwa fałszywe twierdzenia równoważne z krzyczeniem „pożar” w zatłoczonym teatrze, co pociąga za sobą konsekwencje, od chorób i śmierci po zniszczenie demokratycznego samorządu.
  • „Fałsz” obejmuje zarówno fałszywe stwierdzenia ludzi, którzy myślą, że są prawdziwe, jak i kłamstwa ludzi, którzy wiedzą, że kłamią. Te rozróżnienia mają znaczenie przy określaniu, jakie kary regulacyjne powinny być stosowane wobec kłamcy lub osoby, która popełniła błąd. Kary za kłamstwa mogą zniechęcać do silnego sprzeciwu. Ogólnie rzecz biorąc, samorządne społeczeństwa chronią kłamców. Korygowanie kłamstw jest zazwyczaj lepsze dla demokracji niż ich cenzurowanie lub sankcjonowanie.
  • Konstytucja Stanów Zjednoczonych pozwala rządowi zrobić więcej, aby powstrzymać zniesławienie – i powinien to zrobić, karząc kłamstwa, które zagrażają zdrowiu publicznemu, bezpieczeństwu i funkcjom demokracji.
  • Jednak zakazanie wszystkich kłamstw „zmiażdżyłoby wolność”, ponieważ są one częścią codziennego dyskursu. Fałsz w żartach i satyrze jest nieszkodliwy. Ale niektóre fałsze są szkodliwe.
  • Pierwsza Poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych powinna zapewniać różne poziomy ochrony fałszu, w zależności od stanu umysłu mówcy oraz prawdopodobieństwa, czasu i skali szkód, jakie powodują jego fałszywe wypowiedzi. Pierwsza Poprawka powinna zapewniać większą ochronę mówcom, którzy omyłkowo rozpowszechniają nieprawdę, niż świadomym kłamcom, których wypowiedzi powodują bezpośrednie zagrożenie.
  • „Kontr-mowa” utrzymuje, że najlepszą odpowiedzią na fałszywe wypowiedzi jest więcej prawdziwych wypowiedzi.
  • Kontr-mowa sprzeciwia się rządowej cenzurze i utrzymuje, że najlepszą reakcją na fałszywe wypowiedzi jest więcej prawdziwych wypowiedzi. Wybierając sposób zwalczania szkodliwych kłamstw, sektor publiczny powinien oznaczać fałszywe treści jako nieprawdziwe i ograniczać ich dystrybucję.
  • Wiele kłamstw jest złych, ponieważ umożliwiają lub wyrządzają krzywdę lub odbierają innym wolność lub własność. Zgodnie z prawem zwyczajowym ludzie mają prawo własności do swojej reputacji, a zniesławienie obniża jej wartość. Praktyka zawstydzania osób publicznych poprzez publiczne stawianie im zarzutów (znana również jako „kultura anulowania”) często wywodzi się z oszczerczych wypowiedzi.
  • „Karz ludzi za rozpowszechnianie nieprawdy, a przekonasz się, że zabijasz prawdę”.
  • Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 2012 r., pierwsza poprawka chroni kłamców, jeśli nie powodują oni poważnych szkód. Dziś społeczeństwo powinno ponownie ocenić twierdzenia, że kłamstwa zasługują na ochronę prawną i zamiast tego zapytać, czy destrukcyjne kłamstwa są potencjalnie zbyt wysoką ceną za wolność słowa.
  • Przykładowo, w sprawie United States v. Alvarez z 2012 roku Sąd Najwyższy orzekł, że pierwsza poprawka uniemożliwia ściganie Xaviera Alvareza za fałszywe twierdzenie, że otrzymał Medal Honoru Kongresu. Alvarez, który twierdził, że służył jako żołnierz piechoty morskiej i otrzymał odznaczenie wojskowe w 1987 roku, stanął przed sądem pod zarzutem naruszenia ustawy o skradzionym męstwie. Decyzja Sądu Najwyższego chroniąca go przed oskarżeniem była „błędna, a nawet niedorzeczna”. Alvarez nigdy nie bronił się, twierdząc, że żartował lub był pod wpływem alkoholu. Sędziowie, którzy podzielili opinię większości, podkreślili ochronę wolności słowa i promowanie kontr-mowy jako preferowaną alternatywę dla karania kłamców.
  • Rząd sprawił, że niektóre rodzaje kłamstw są karalne, takie jak krzywoprzysięstwo lub okłamywanie Federalnego Biura Śledczego (FBI). Decyzja Alvareza była triumfem wszystkich kłamców.
  • Media społecznościowe coraz częściej służą jako platformy dla fałszywych twierdzeń, które zagrażają demokracji.
  • Rozprzestrzenianie się kłamstw jest coraz częstszą konsekwencją korzystania z mediów społecznościowych. Ten internetowy trend – który przyspieszył po decyzji w sprawie Alvareza – wskazuje na potrzebę reakcji regulacyjnej. Demokracja wymaga wolności słowa, ale rozpowszechnianie fałszywych oświadczeń na temat urzędników państwowych i agencji zagraża demokracji.
  • Historia pokazuje, że gdy rządy ograniczają rozprzestrzenianie się nieprawdy, zniechęcają do sprzeciwu. Jednak Stany Zjednoczone zachowały wolność słowa, jednocześnie zakazując oszustw, fałszywej reklamy, krzywoprzysięstwa i podszywania się pod agenta FBI. Takie nielegalne oszustwa są zazwyczaj szkodliwe.
  • „Przynajmniej w Stanach Zjednoczonych obecny system nie chroni odpowiednio reputacji ludzi”.
  • Z drugiej strony, niektóre rodzaje fałszywych oświadczeń przynoszą korzyści publiczne. Na przykład analizowanie fałszywych informacji może ujawnić sposób myślenia tych, którzy je rozpowszechniają. „Uprzedzenie do prawdy” odnosi się do ludzkiej tendencji do przywoływania jako prawdziwego stwierdzenia, o którym ludzie początkowo wiedzieli, że jest fałszywe. Ludzie częściej padają ofiarą uprzedzeń co do prawdy niż pamiętają, że stwierdzenie, które kiedyś uważali za prawdziwe, jest w rzeczywistości fałszywe. W badaniu dotyczącym uprzedzeń co do prawdy przysięgli nie byli w stanie odrzucić negatywnych informacji na temat oskarżonych w sprawach karnych, nawet jeśli wiedzieli, że są one nieprawdziwe.
  • Nowość, konformizm i polaryzacja grupy napędzają fałsze, które rozprzestrzeniają się dalej i szybciej niż prawda.
  • Argument, że kontr-mowa skutecznie przeciwdziała kłamstwom, jest kruchy, ponieważ dowody wskazują, że kłamstwa rozprzestrzeniają się bardziej niż prawda. Jednym z powodów może być nowość. Ludzie mają tendencję do preferowania nowych informacji, nawet jeśli nie są one prawdziwe. Profesor Dartmouth Soroush Vosoughi i dwóch kolegów z MIT odkryli, że użytkownicy Twittera reagowali na fałszywe plotki z większym obrzydzeniem i zaskoczeniem niż w przypadku prawdziwych stwierdzeń.
  • Konformizm napędza rozprzestrzenianie się fałszu. Ludzie polegają na wypowiedziach innych, gdy mają solidne powody, by w nie wierzyć.
  • Psycholog Solomon Asch przeprowadził klasyczne eksperymenty, w których umieścił linię na dużej białej karcie i poprosił osiem osób o znalezienie linii o tej samej długości wśród trzech linii na innej dużej białej karcie. Tylko jedna z ośmiu osób była faktycznym przedmiotem eksperymentu. Gdy pozostałe siedem osób prawidłowo dopasowało linie, badany również to zrobił i doszedł do błędnego wniosku w mniej niż 1% przypadków. Ale gdy pozostałe siedem osób fałszywie zidentyfikowało linie o różnych długościach jako tej samej długości, badany błędnie dostosował się do opinii grupy w 36,8% przypadków.
  • Polaryzacja grupowa napędza również rozprzestrzenianie się online zarówno niewinnych, jak i celowych kłamstw. Takie rozprzestrzenianie się ma miejsce, gdy dyskusja w grupie prowadzi członków do przyjęcia bardziej skrajnego punktu widzenia niż posiadali przed rozmową.
  • Prawo dotyczące zniesławienia może powstrzymać zniesławienie i pomówienie oraz zrekompensować ich ofiarom.
  • W Stanach Zjednoczonych przepisy dotyczące zniesławienia różnią się w zależności od stanu, ale ogólnie zniesławienie to zniesławienie pisemne, a oszczerstwo to zniesławienie słowne. Przepisy przeciwko zniesławieniu mogą prowadzić do powstrzymania oszczercy i zadośćuczynienia ofiarom. Jednak kontr-mowa może nie powstrzymać rozprzestrzeniania się kłamstw, zwłaszcza gdy kłamcy i ich słuchacze stosują „umotywowane rozumowanie”, aby przyjąć kłamstwa, ponieważ lubią w nie wierzyć.
  • Od ratyfikacji Karty Praw w 1791 r. do 1963 r. Sąd Najwyższy zasadniczo zezwalał stanom na opracowywanie i egzekwowanie przepisów dotyczących zniesławienia według własnego uznania. Decyzja ta wynikała z powszechnego zrozumienia, że wolność słowa w ramach Pierwszej Poprawki wyklucza pewne rodzaje wypowiedzi. Ten krajobraz prawny zmienił się, gdy Sąd Najwyższy orzekł w sprawie New York Times Co. przeciwko Sullivan.
  • „Fałsz rzuca światło na prawdę. Dają jej życie… Fałsz, sam w sobie, nie powinien być traktowany jako decydujący powód do dopuszczenia kary lub cenzury”.
  • L.B. Sullivan był komisarzem policji w Montgomery w stanie Alabama, kiedy organizacje praw obywatelskich opublikowały w „Timesie” ogłoszenie potępiające brutalną reakcję departamentu policji na protestujących w obronie praw obywatelskich. Ogłoszenie zawierało nieprawdziwe informacje na temat policji. Sullivan, choć nie został wymieniony w reklamie, złożył pozew o zniesławienie. Wygrał 500 000 dolarów od sądu stanowego, który stwierdził, że reklama zaszkodziła mu w pełnieniu funkcji publicznej. Sąd Najwyższy zdecydował jednak, że zgodnie z konstytucją urzędnik publiczny może odzyskać odszkodowanie za zniesławienie tylko wtedy, gdy mówca miał „rzeczywistą złośliwość” wobec urzędnika. Sullivan orzekł, że mówcy mogą zostać uznani za zniesławionych, jeśli świadomie kłamią lub składają oświadczenia „lekkomyślnie lekceważąc” ich prawdziwość.
  • Inny standard zniesławienia ma zastosowanie do osób prywatnych. W sprawie Gertz przeciwko Robert Welch Inc. Sąd Najwyższy orzekł, że zwykli ludzie mogą odzyskać odszkodowanie za zniesławienie, jeśli udowodnią, że sporne oświadczenie było fałszywe, szkodliwe i niedbałe. W sprawach Sullivan i Gertz Sąd Najwyższy próbował dostosować stopień, w jakim jego orzeczenia „tłumią” wypowiedzi, zniechęcając do nich poprzez autocenzurę. Wyjaśniając swoje orzeczenie w sprawie Gertz, Sąd ostrzegł przed takim mrożącym wpływem i stwierdził, że wolność słowa oznacza zezwolenie na pewne kłamstwa w celu zapewnienia ochrony prawdom.
  • Procesy o zniesławienie nie uwzględniają pełnego zakresu problemów, jakie powodują fałszywe oświadczenia.
  • Aby odzyskać odszkodowanie za zniesławienie, osoby publiczne muszą udowodnić rzeczywistą złośliwość, podczas gdy zwykli ludzie muszą udowodnić zaniedbanie. Popularność mediów społecznościowych sprawia, że nie jest jasne, czy zasady Sądu Najwyższego nadal zapewniają właściwą równowagę między wolnością a powściągliwością.
  • Rozpowszechnianie oszczerstw i nieprawdziwych informacji jest dziś łatwe, podobnie jak ich korygowanie. Twitter i Facebook ostrzegają użytkowników przed fałszywymi treściami i publikują informacje na ich temat. Być może prawo powinno wymagać od wszystkich platform mediów społecznościowych stosowania takich praktyk. Siła prawna mogłaby wynikać z oczekiwania, że publikacje drukowane, firmy nadawcze i platformy mediów społecznościowych będą musiały publikować sprostowania zniesławiających wypowiedzi.
  • Prawo mogłoby również wymagać od tych, którzy publikują nieprawdziwe informacje, wypłaty skromnych odszkodowań i usunięcia zniesławiających treści internetowych. Strategia Facebooka polegająca na spychaniu zniesławiających treści na sam dół News Feeda, gdzie pozostają one poza zasięgiem wzroku większości użytkowników, może być zalążkiem nowego standardu branżowego.
  • Postępowanie o zniesławienie jest ograniczonym środkiem zaradczym, który nie obejmuje pełnego zakresu szkód publicznych generowanych przez fałszywe oświadczenia, w tym kłamstw na temat systemu podatkowego, wymiaru sprawiedliwości, bezpieczeństwa publicznego i zdrowia publicznego. Bezpośredniość, prawdopodobieństwo i powaga niektórych zniesławiających stwierdzeń stanowią uzasadnione podstawy do zasądzenia odszkodowania.
  • Deepfakes tworzone za pomocą uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji mogą zachowywać się w sposób przypominający zniesławienie. Te podróbki mogą pokazywać obrazy ludzi robiących lub mówiących cokolwiek wybiorą twórcy filmów, czasami z oszczerczymi rezultatami. Deepfakes i spreparowane filmy mogą podważyć kampanię polityczną lub wpłynąć na wybory. Na przykład, spreparowane wideo może fałszywie przedstawiać kandydata jako nietrzeźwego, łamiącego prawo lub niepatriotycznego.
  • Rząd powinien uregulować lub zdelegalizować fałszywe obrazy i filmy, które wykorzystują sztuczną inteligencję do oszukiwania widzów.
  • Rząd może regulować deepfake’i lub zdelegalizować je, jeśli stanowią one poważne zagrożenie dla reputacji.
  • Nowe ramy prawne mogą obejmować grzywny dla naruszających, wykorzystując jako podstawę obecne prawo o zniesławieniu, i mogą stworzyć prawo własności do indywidualnej reputacji. Rząd mógłby regulować zniesławiające kłamstwa, które poważnie szkodzą procesowi politycznemu.
  • Facebook zakazał deepfake’ów w 2019 roku. Nie zakazał jednak oszukańczych filmów i deepfake’ów, które przedstawiają działania, ale nie zawierają oświadczeń. Facebook zezwolił kampaniom politycznym na publikowanie nieprawdziwych informacji. Przed wyborami śródokresowymi w 2018 r. Facebook usunął posty z celowymi błędami merytorycznymi dotyczącymi daty wyborów i wymogów kwalifikowalności wyborców. Mimo to Facebook i inne media społecznościowe rozpowszechniają dezinformację, która rzuca cień na przyszłość demokracji.

O autorze

  • Cass R. Sunstein, profesor Robert Wesley University na Uniwersytecie Harvarda, założył i kieruje Programem Ekonomii Behawioralnej i Polityki Publicznej w Harvard Law School. Jego inne książki to How Change Happens i Too Much Information.
Rate this post